Wibo Diamond Illuminator, czyli rozświetlacz który podbija serca

Przez ostatni czas ciężko było mi się zabrać za posty. Problemy i stres ciągle zaprzątają moją głowę i czas, ale chcę też by blog nadał żył. W poniedziałek pojawił się post o masce do twarzy, dziś też będzie "twarzowo" tylko że o rozświetlaczu. Tak, wiem pisały już o nim chyba wszystkie blogerki, ale to też jest mój ulubieniec, dlatego nie będę gorsza i jeszcze Was pomęczę :D





Mowa tu oczywiście o Wibo Diamond Illuminator. Był on jednym z najważniejszych rzeczy które chciałam kupić na promocji Rossmann ale i bez promocji cena jest rewelacyjna bo to tylko 9,79 zł. Porównywalny jest do Mary-Lou Manizer z The Balm, co do tego nie będę się wypowiadać, ponieważ nigdy nie miałam Mary. Wibo jest moim pierwszym rozświetlaczem i na pewno od teraz będę używać go już zawsze:) Rozświetlacz jest w szampańskim kolorze który jest neutralny i będzie pasował większości kobiet. Nie posiada zbyt mocnych drobinek, dzięki czemu nadaje subtelny blask. Nawet mało doświadczona dziewczyna nie zrobi sobie nim krzywdy. Nie trzeba nakładać go pędzlem, wystarczą opuszki naszych palców. 




Opakowanie jest małe, czarne i matowe, zamykane na zatrzask.







Ja nie wyobrażam sobie teraz makijażu bez rozświetlacza. Jeśli szukacie jeszcze swojego ulubieńca to spróbujcie ten. A może używałyście już Wibo? Jeśli tak, podzielcie się ze mną swoją opinią:)


Komentarze

  1. Jeszcze nie miałam ale muszę się skusić choć ostatni nie widziałam go w Rossmannie :-o

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję Ci bardzo że poświęciłaś/eś swój czas na zajrzenie na mojego bloga:)
Będzie mi bardzo miło gdy zostawisz komentarz oraz zaobserwujesz :)