Czerwiec był miesiącem w którym nawiązałam kilka współprac oraz otrzymałam kilka przesyłek m.in. z konkursów. Rzeczy dostałam nawet sporo więc chciałabym Wam je w skrócie przedstawić. Kto mnie śledzi na instagramie: blondlovve ten wie na bieżąco co otrzymuję.

Podczas konferencji Meet Beauty, przy stoisku Lirene można było podać swój adres bloga i email, a firma za jakiś czas miała wyłonić kilka blogów z którym wyśle swoje nowości. Byłam bardzo zaskoczona gdy na początku czerwca dostałam wiadomość że mój blog został wybrany, ucieszyłam się przeogromnie. Bardzo pozytywnym faktem jest to że musiałam przedstawić swoje preferencje co do tego co chce testować, podać typ skóry, odcienie fluidów i to co najbardziej bym chciała dostać. Rzadko która firma tak skrupulatnie dobiera produkty do preferencji blogerki, najczęściej gdy jest jakaś większa akcja każda dostaje to samo, czy pasuje do niej czy też nie.

Hej :D Testy kosmetyków jeszcze trwają więc zbytnio nie mam o czym pisać jak narazie więc zapraszam Was na luźny post odnośnie czcionek ozdobnym. Może akurat ktoś poszukuje fajnych fontów:) Jeśli nie wiecie jak pobrać daną czcionkę, piszcie w komentarzach, chętnie wytłumaczę.

Ostatnio wkręciłam się w "ozdabianie" mojego pokoju różnymi plakatami w ramkach. Wkręciło mnie to na tyle, że spróbowałam sama stworzyć własne grafiki do wydruku. Dziś chciałabym Wam przedstawić 5 plakatów motywacyjne. Bardzo proszę o wyrozumiałość, gdyż to moje pierwsze kroki w tym kierunku, ale to na pewno nie koniec:) Przygotujcie się na zasyp takich postów :)

A może i Wam coś wpadnie w oko i zechcecie sobie wydrukować. Piszcie swoje opinie w komentarzach, co mam poprawić itp.
Grafiki są rozmiarów 2483x3509. Niestety w niektórych nie ma polskich znaków... ale postaram się z czasem to poprawić.

1. Princess
Ten może mniej motywacyjny :D



2.Beautiful

3. Wydaj wszystkie pieniądze...

4. Stajesz się tym...

5. Jesteś silna...

Podczas konferencji Meet Beauty odbywały się warsztaty makijażowe gdzie przedstawiono nam nowy podkład Lirene No Mask, który ma nie tworzyć efektu maski oraz ma nie być wyczuwalny na twarzy. Czy mnie oczarował?  Zapraszam do dalszej części wpisu.

Od kiedy poznałam hybrydy to już tylko je robię. Ostatnio zamówiłam nowe lakiery z Chin, ale o nich nie długo będzie osobny post. Od początku posiadam lampę UV i już mnie trochę nerwica brała gdy musiałam wszystko utwardzać po 2 minuty.... już w połowie miałam dość.. głowa bolała, oczy też. Więc zaczęłam poszukiwania lampy LEDowej. Dzięki współpracy z banggood.com moje marzenie się spełniło i wybrałam lampę i kopytko, które też się przydało:)