Tadam- Wracam :D
Trochę minęło od ostatniego posta i długoo zbierałam się by cokolwiek napisać ale niestety brak czasu mi to uniemożliwiał oraz nie miałam do tego głowy bo moje myśli krążyły wokół czegoś innego... Ale to już przeszłość i wracam ;D
Może nie zbyt ciekawy ten post będzie ale zawsze to coś :P I obiecuje że następny napiszę o czymś konkretnym czyli Oriflame vs. Avon, czyli moje doświadczenia :D Myśle że to nastąpi jeszcze w tym tygodniu :)
Nie przedłużając dłużej pokaże Wam moje nowinki, zwykłe kosmetyki :D
Może nie zbyt ciekawy ten post będzie ale zawsze to coś :P I obiecuje że następny napiszę o czymś konkretnym czyli Oriflame vs. Avon, czyli moje doświadczenia :D Myśle że to nastąpi jeszcze w tym tygodniu :)
Nie przedłużając dłużej pokaże Wam moje nowinki, zwykłe kosmetyki :D
1.
NIVEA Creme.
Uniwersalny krem, który doskonale pielęgnuje każdy rodzaj skóry.
Od jakiegoś czasu zamierzałam się kupić coś fajnego do twarzy i o to wpadł mi w ręce ten krem. Swego czasu miałam go ale to bardzo dawno i w sumie nie wiem czemu nie kontynuowałam z nim "współpracy". Za parę groszy można mieć na prawdę coś fajnego. Dałam za niego ok. 3-4 zł/60 ml.
Stosuje go na noc i faktycznie jest tak jak zapełnił producent. Skóra jest gładka, nawilżona i zadbana. Niestety mam tłustą cerę i po nałożeniu grubszej warstwy strasznie to wygląda i nie używam go codziennie. Nie ma on jakiegoś mega pięknego zapachu ale ładnie pachnie, nie odrażając mnie.
Skład:Aqua, Paraffinum Liquidum, Cera
Microcristallina, Glycerin, Lanolin Alcohol, Isohexadecane, Paraffin,
Magnesium Sulfate, Decyl Oleate, Octyldodecanol, Aluminium Stearates,
Panthenol, Citric Acid, Magnesium
Stearate, Parfum
Stearate, Parfum
2.
Pomadka ochronna NIVEA Fruity Shine.
Jestem wielką fanką pomadek ochronnych. Ta wpadła w moje ręce w Biedronce akurat była wyprzedaż ich. Nadaje ustom subtelny kolor, taki podczerwony ( coś w tym stylu:p), pięknie pachnie oraz co mnie mega zadowoliło, ma cudowne błyszczące drobinki. No cóż się więcej rozpisywać, same wiecie jakie te pomadki są, na pewno każda była ich posiadaczką :)
3.
Korektor w płynie BeBeauty.
01 Liquid Concealer.
Potrzebowałam na szybko jakiegoś korektora w płynie, znalazłam ten w biedronce. Niestety były już ostatnie sztuki i byłam zmuszona wziąć 01, chociaż pasował by mi minimalnie ciemniejszy kolor, ale cóż. Użyłam go raz w celu poprawienia wyglądu brwi, narazie się sprawdza :)
P.S Przepraszam z góry jeśli zrobiłam gdzieś jakąś literówke, ale na prawdę pisałam na szybko bo burza idzie :(