Hej, hej! :) Czy makijaż brwi to u Was podstawa? Bo u mnie tak. Według mnie dobrze zrobione brwi to must have. O moje brwi, chyba przez najbliższe kilka lat zadbała Delia, wysyłając mi całe pudło produktów, które potrzebne są do brwi:) Jeśli obserwujecie mnie na instagramie to już wiecie co skrywało w sobie pudełko, a jeśli nie to zapraszam to dalszej części postu.

Od kiedy pracuje, a mój poranny makijaż wykonuje w biegu to staram się zminimalizować użyte produkty. Postanowiłam wykonywać sobie sama hennę brwi, efekt utrzyma się na dłużej, a ja nie będę musiała dodatkowego czasu rano poświęcać na podkreślanie ich. W ostatnim czasie Delia Cosmetics wysłała mi 3 kolory żelowej henny do brwi i rzęs + pęsetę.

Henne brwi robiłam już kilka razu u kosmetyczki, ale postanowiłam ze zrobię ją sobie sama. Kupiłam henne w Rossmannie, ale tak się bałam że czekałam z tym sporo czasu. Jednak kiedyś przypadkowo odnalazłam ją w kosmetykach i stwierdziłam że nadszedł czas zrobić ten krok. Oczywiście wybrałam tydzień w którym nie miałam żadnych planów wyjazdowych by w razie katastrofy siedzieć w domu i trzeć brwi pumeksem :D Pooglądałam pełno tutoriali w internecie, wyczytałam mnóstwo instrukcji jak bym co najmniej miała rakietę zbudować, a nie zrobić henne.